Blog
Czyszczenie tapicerki samochodowej — najczęstsze pomyłki.
Twój samochód ma już nieco lat. Opiekujesz się nim pomimo tego fotelom brakuje już niemało do doskonałości. Co prawda do tego czasu nie wylałeś na nie alkoholu ani co gorsza oleju silnikowego. Na nieszczęście widać na nich wyraźnie ubrudzenia wywołane typowym korzystaniem. W jaki sposób skutecznie wyszorować fotele w aucie? Na nieszczęście, samodzielne czyszczenie tapicerki nie jest rzeczą tak banalnie łatwą jak nam się wydaje. Niewątpliwie, podstawowe sprzątanie możesz zrealizować w pojedynkę. Zapewne też powinno się nie pozwolić świeżym plamom wyschnąć i wtopić się w nawierzchnie trwale. Nie oczekuj jednak, że efekty samodzielnego czyszczenia tapicerki samochodowej zbliżą ja do formy, jaki miała gdy kupiłeś samochód.
W następstwie złego czyszczenia tapicerki mogą wykształcić się nieładne zacieki a struktura materiału może definitywnie stracić swoją charakterystykę. Tym samym czyszczenie tapicerki samochodowej najlepiej zlecić zawodowcom. Zastanawiasz się czy warto? Przecież najbliższą sobotę masz wolną, aura za oknem tragiczna, nigdzie się nie wybierzecie, będziesz miał akurat trochę chwili ażeby oczyścić auto. Daj sobie spokój. O ile nigdzie nie jedziecie może poczytaj dziecku książkę a samochód zostaw w rękach zawodowców. Przyczyny? Wypunktuję wyłącznie troszkę. W pierwszej kolejności czas — lepiej zagospodarować go dla familii lub na coś na czym się znasz i co lubisz. Następnie nerwy — małowartościowy wynik pobudza jedynie frustrację. Następnie przeciągły skutek — jeśli nawet na dzień dobry umyta przez Ciebie tapicerka będzie wyglądać na pozór przyzwoicie nie łudź się. W krótkim czasie przypuszczalnie spod spodu wyjdą zatajone tam zanieczyszczenia. Po czwarte konserwacja materiału — nieumiejętne na własną rękę i niejednokrotnie mocne czyszczenie nieodwracalnie uszkadza specjalny materiał pokrywający fotele. Na koniec zapłata — tak, wprawdzie zawodowe czyszczenie tapicerki może wydawać się na pozór nie mało warte, to jeszcze gorsze jest wyrzucenie pieniędzy „w błoto” na felerne mieszanki w ładnym opakowaniu. Zapewne starczy, wierzę, że Cię przekonałem.